Strona główna

poniedziałek, 1 lipca 2013

23. Razem

- Niall!!- krzyknęłam
- Cześć Gabi-uśmiechnął się
- Co się stało?- zapytałam
- Czas chyba dowiedzieć się prawdy hmm?- zapytał
- Chyba tak.- spuściłam głowę.
Niall wszystko mi wytłumaczył, jak ona mogła to wszystko zaplanować. Nienawidzę jej.
- Niall kocham cię wiesz?- uśmiechnęłam się
- Tak wiem, jesteś dla mnie jak siostrzyczka- pokazał ząbki i ukazał się jego przezroczysty aparat na zęby.
Gadałam z nim jeszcze 2h. Kiedy skończyłam postanowiłam napisać do Harry'ego.
  Do Harry :** :
"To prawda?. Gabi xx"
Od Harry :** :
"Tak. Harry xxx"
Do Harry :** :
"Przepraszam ;("
Odłożyłam telefon tylko dlatego, żeby zaraz go sięgnąć. Na wyświetlaczu wyskoczyło "Harry :**"
H: Również przepraszam- usłyszałam jego zachrypnięty głos.
G: Haha zamiast zacząć rozmowę cześć kochanie to ty od słowa przepraszam.
H: To mogę do ciebie tak mówić?
G: A dlaczego nie, chyba że już nie chcesz, to rozumiem- oznajmiłam mu
H: Jasne, że chcę
G: Co tam u ciebie?
H: Trasa nam się skróciła
G: To kiedy wracacie?
H: Za tydzień
Rozmawiałam z nim jeszcze 15 minut, bo zachciało mi się spać. Szybko zasnęłam.
*tydzień później*
Ten tydzień zleciał mi bardzo wolno. Harry nie odezwał się słowem, może postanowił, że nie chce już ze mną być. Justin wyjechał do Ameryki, bo chciał pomóc Selenie przeprowadzić się. Dziś przylatują chłopcy, właściwie to chyba już są w domu. Jutro urodziny Liam'a. Dostałam sms-a od Louis'a
" Podaj adres. Spotkamy się. Louis"
"Idź do pokoju Harry'ego i wyjdź na balkon. Gabi"
" Mała nie chcę bawić się w podchody. Louis ;/"
" Prooooooooszę. Gabi :)"
" Okej"
Wyszłam na balkon. Czekałam dobre 5 minut. Kiedy mnie zobaczył zrobił wielkie. Szybko wyciągnął telefon i zadzwonił do mnie.
L: To naprawdę ty?
G: Tak, to ja
L: Hmmm... niezła  chata
G: Nie, moja
L: Czyja?
G: Justin'a i Seleny. Ja się przeprowadzam
L: Gdzie?
G: Na Romford wiesz
L: Co? Czemu tam?
G: A co mnie tu trzyma?
L: My i Harry
G: Serio? Nie odezwał się do mnie cały tydzień.
L: Poczekaj.
G: Oke.
Wszedł do mieszkania, ale nie rozłączył  się. Słyszałam jak schodzi po schodach.
- Harry?- usłyszałam głos Louis'a
- Słucham?- jego zachrypnięty głos.
- Czemu nie odezwałeś się do Gabi!- krzyknął
-Uznałem, że nie jestem jej warty-
- Tak to dziwne, bo ona myślała, że już do niej nie wrócisz. Jutro wyprowadza na Romford, a teraz siedzi jak głupia na balkonie.
Cisza. Nikt się nie odzywa.
- Gabi jesteś tam?0 wreszcie się odezwał
- Tak, po pierwsze dzięki za nazwanie mnie głupią, a po drugie za dużo masz kasy na koncie?
- Mam do ciebie za darmo.- zaśmiał się
- Hahha, to co spacer?- zaproponowałam
- Z chęcią.- rozłączył sie.
Harry nawet nie wyszedł powiedzieć "cześć", ale czułam, że stoi u siebie w pokoju i patrzy za firanką. Jak mógł pomyśleć, że nie jest dla mnie wart. On  jest dla mnie jak powietrze. Przebrałam się i wyszłam.
Louis już na mnie czekał.
- Cześć- krzyknął i pocałował mnie w policzek.
- Hej- uśmiechnęłam się
- Co jest?- zapytał
- No wiesz, nie mogę żyć bez Harry'ego.- spuściłam głowę
- Gabi- podniósł mi głowę, że teraz patrzyłam mu w oczy- Uwierz cały tydzień leżał i patrzył czy nie dzwonisz, nie chodził na imprezy, przeglądał twoje zdjęcia- powiedział Louis
- Ale czemu był przybity?- zapytałam
- Gabi on niby cię nie zdradził , bo to twoja kuzynka wszystko uknuła, ale on nie mógł sobie wybaczyć, że po koncercie do ciebie nie wrócił-skończył, a ja patrzyłam na niego.
- Louis ja muszę się z nim zobaczyć- złapałam go za rękę i pobiegłam w stronę ich domu.
Po 5 minutach byłam u nich w salonie. Zayn pokazał mi palcem, że jest do góry.Szybko pobiegłam do jego pokoju. Weszłam po cichu. Stał przy oknie patrząc w moje okno. Widzę go tyłem, ale wiesz, że jest smutny i płacze. Zrobiłam krok, a panele zaskrzypiały.
- Niall nic nie chcę, rozumiesz?- powiedział- Dobrze, że chociaż się nie odzywasz. Boże kiedy ona pojawi się w tym cholernym oknie. Może zadzwonię? Myślisz, że jest szansa ją odzyskać?- mówił zapłakanym głosem.
- Myślę, że tak- powiedziałam i podeszłam do niego
- Gabi to ty?- obrócił się, oczy miał przekrwione.
- Jeśli chodzi ci o tą Gabi, którą kochałeś to tak- uśmiechnęłam się
- Którą nadal kocham- wtuliłam się w niego
- Czemu nie dzwoniłeś?- odchyliłam głowę, żeby lepiej go widzieć
- Bo nie jestem ciebie warty- odpowiedział
- Pozwól, że to ja zdecyduje okej?- zapytałam
- Okej. Gabi kiedy się przeprowadzasz?- zapytał
- Jutro- odparłam
- A musisz tak daleko- powiedział
- Oj Harry żartowałam przeprowadzam się parę domów dalej- zaśmiałam się
- I co będziesz robiła w takim dużym domu sama?- zapytał
- Mieszkałam  z tobą- pocałowałam go  w policzek
- Po 2 miesiącach związku- zdziwił się
- Aha nie chcesz no dobra- odsunęłam się
- Nie, chcę bardzo chcę- chciał mnie pocałować, ale wyminęłam go i zeszłam na dół. Na dole chłopcy ustawili się jak w wojsku. Przywitałam się z nimi.
_________________________________________________________________________________

Hej to ja z nowym rozdziałem, szkoda że pod tamtym nie było ani jednego komentarza. Chyba mój blog jest strasznie nudny i rozważam z usunięciem

1 komentarz:

  1. Super blog <3

    Proszeeeeeeeeeeeee NIEEEEEEEEEEEEEEE USUWAJJJJJJ !

    <3

    OdpowiedzUsuń