Strona główna

poniedziałek, 29 lipca 2013

33. Rocznica

- Gabi, mogę zadać ci jedno bardzo ważne pytanie?- przeczytałam na głos.
- Jasne.- uśmiechnęłam się
Czekałam 5 minut aż wreszcie wyświetliło się.
- Jeśli nie chce nie odpowiadaj, ale czy to prawda, że byłaś w ciąży?- czytałam na glos.
- Emm... Tak to, ale poroniłam- uśmiechnęłam się blado. Po chwili przyszedł Harry nie wiedząc, że rozmawiam z fankami podszedł i pocałował mnie.
- Harry eghem- spojrzał na mnie zdziwiony, a ja pokazałam na laptopa
- Ooo witam fanki- uśmiechnął się.
*25 minut później*
Skończyliśmy rozmawiać. Leżymy sobie i rozmawiamy. Jest już około 2, ale nam się nie chcę spać. Harry coś do mnie mówi, ale ja zamyśliłam się . Mimo tylu rzeczy, które zdarzyły się w naszym związku, ja choćby na chwilę nie przestałam kocham tego wariata. Moje życie bez niego byłoby nudne. Czasami się zastanawiam jakby to było jakbym się nie przeprowadziła do Londynu, jakby moi rodzice i An żyli. Jakby dziecko, które nosiłam 6,5 miesięcy pod sercem się urodziło. Byłoby to dziewczynka, bo lekarz mi powiedział, nasza mała kruszynka. Na pewno podobna by była do Harry'ego. Miała by jego uśmiech z dołeczkami, jego włosy. Harry na pewno nazywał by ją Darcy, bo marzy o tym imieniu. Ciekawe czy będziemy mieć jeszcze z Harry'm dzieci. Bylibyśmy wtedy prawdziwą rodziną. My, dzieci  i pies albo kot, chłopaki z swoimi żonami i dziećmi, Gemma z mężem i dzieckiem taka jedna wielka rodzina. To było by cudowne.
- Gabi!- Harry podniósł delikatnie głos, a ja wtedy ocknęłam się.
- Przepraszam, zamyśliłam się- zaśmiał się
- Lou i El planują ślub- powiedział
- Fajnie- spojrzałam na niego
- A my?- uśmiechnął się.
- Poczekajmy jeszcze dobrze?- pogłaskałam jego policzek
- Dla ciebie wszystko-pocałował mnie. Spojrzałam na zegarek i zaczęłam się śmiać.
- a tobie co?- zapytał zdziwiony
- Harry jest już 8.30 nie spaliśmy całą noc- spojrzał na zegarek i uderzył się ręką w czoło. Wstaliśmy.
Wzięłam rzeczy i poszłam do łazienki. Wzięłam zimny prysznic i ubrałam się. Kiedy skończyłam makijaż wyszłam z łazienki gdzie czekał już gotowy na nie Harry. Poszliśmy do restauracji na śniadanie. Usiedliśmy przy wolnym stoliku. Ja zamówiłam sałatkę "Cezar", a Harry naleśniki z truskawkami, bitą śmietaną i do tego po szklance soku pomarańczowego. Kiedy zamówiliśmy doszli do nas pozostali.
- Nie wsypałam się dziś- powiedziała Perrie
- My też- powiedział Lou.
- A wy?- zapytał Liam
- My..- spojrzałam na Harry'ego- nie spaliśmy całą noc tylko rozmawialiśmy-zaśmialiśmy się
- Jasne, rozmawialiśmy- powiedział Lou robiąc w powietrzu cudzysłów. Kiedy zjedliśmy śniadanie postanowiliśmy iść na plaże się powygłupiać w morzu, chociaż ja i tak się będę opalać. Umówiliśmy się 15 minut w holu. Poszliśmy z Harry'm do pokoju
*15 minut później*
Idziemy właśnie na plaże. Chłopców dopadły fanki. Po jakiś 10 minutach byliśmy już na plaży. Wszyscy się rozebrali i pobiegli do wody, a ja jak to ja położyłam się i  opalałam. Po jakiś 30 minutach poczułam mokre ręce jak mnie biorą, ale zaraz zaraz to nie były dwie ręce tylko cztery. Otworzyłam oczy i zobaczyłam wyszczerzonych od ucha do ucha Niall'a i Louis'a.
- Nie proszę- powiedziałam  błagalnie. - Harry powiedz coś- zrobiłam smutną minkę.
- Przepraszam kochanie.- uśmiechnął się, a ja zmroziłam go wzrokiem
- Liam proszę ciebie najbardziej lubię- powiedziałam, a dziewczyny zaczęły się śmiać.
- Dobra chłopaki dajcie pozwólcie- wziął mnie na ręcę, a po chwili wrzucił do wody- że sam to zrobię- przybili sobie piątki
- Ygrrrr, nienawidzę cię- zaśmiałam się do Liam'a
- Dziewczyno zdecyduj się, najpierw mnie najbardziej lubisz, a teraz nienawidzisz- zaśmiał się
Podeszłam do Harry'ego i wtuliłam się. Przytulił mnie.
- Harry- powiedziałam takim głosem jakbym miała zaraz się rozpłakać- Mój Liam się zmienił przez was- udawałam, że płaczę
- Przepraszamy- przytulił mnie, a ja słyszałam jak inni się śmieją.
- Teraz pozwólcie, że pójdę się dalej się opalać- powiedziałam i chciałam odejść, ale ktoś złapał mnie i wpadałam do wody
- Który to był!- krzyknęłam oczywiście nie byłam na nich zła. Wszyscy wskazali na Lou.
- Lou moja fryzura- powiedziałam łamiącym głosem
- Nie no super. Na was można polegać. Człowiek coś zrobi, a ci zaraz go wydają- przewrócił oczami. Obróciłam się i znowu chciałam iść, ale znowu wpadłam
- LOUIS!- krzyknęłam, a wszyscy zaczęli się śmiać
- Kurczę no, jak zwykle jest na mnie.- powiedział śmiesznym głosem.
-Ej! Czy tam nie idzie Lou?!- powiedział Niall
- Ale co ona tu robi?- zapytał Harry. Wyszliśmy wszyscy z morza i poszliśmy do niej.
- Lou?- wszyscy powiedzieliśmy zdziwieni.
- Też miło wam widzieć- powiedziała
- Co ty tu robisz?- zapytała El.
- Przyjechałam do was- powiedziała.
- Super! Gdzie mąż i Lux?- zapytałam
- Już idą- pokazała palcem, a chłopcy szybko podbiegli i przywitali się z Lux. Harry wziął ją na ręce. Przyszli do nas, a on posadził sobie małą na kolanach. Widziałam ile szczęścia mu ta mała daje. Mam nadzieję, że kiedyś będzie taki szczęśliwy z swoim dzieckiem. Podeszłam do Lux i pocałowałam ją w główkę. Mała wyciągnęłam rączki, a ja wzięłam ją na ręce.
- Gabi do twarzy ci z dzieckiem- zaśmiała się Lou.
-Dzieki- uśmiechnęłam się.
*5h później*
- Idziemy na obiad?-zapytałam
- Nie, bo idziemy do restauracji- powiedziała, a ja zaśmiałam się wiedziałam czemu.
- a to z jakiej okazji?- zapytałam
- No nie mów, że zapomniałaś- zrobił wielkie oczy
- Nie przypominam sobie co sie było 15 lipca- zaśmiałam się
- Jak to nie wiesz, przecież...- przerwałam mu pocałunkiem
- Wiem głuptasie nasza rocznica związku- pocałowałam go jeszcze raz.
- Ubieraj się zaraz idzie my.- musnął jeszcze raz moje usta i poszłam do szafy wybrać coś odpowiedniego.
- Może być?- zapytałam gotowa.
- Tak- uśmiechnął się
* 5 h później*
Właśnie spacerujemy sobie po plaży.
- Gabi, wiesz dziś widziałem jak uśmiechasz się na widok Lux, nie mogę się doczekać naszych dzieci- spojrzał na mnie, a ja zaśmiałam się.
- Jeszcze będziemy mieć- pocałowałam go.
* W pokoju*
Ubrałam się w piżamę i położyłam do łóżka, po chwili przyszedł Harry. Wtuliłam się w niego i zasnęłam. Śnił mi się mój ślub. Idę z Zayn'em do ołtarzu, gdzie czeka na mnie Harry ubrany w piękny czarny garnitur i z uśmiechem na twarzy. W pierwszej ławce siedzieli moi rodzice. An szła przede mną i sypała kwiatki. Louis stał koło Harry'ego, a Perrie miała stać po mojej stronie. Ksiądz zaczął.
- Czy ty Gabriello Smith bierzesz sobie Harry'ego za męża?- zapytał ksiądz. Patrzyłam się na Haryy'ego i nie mogłam nic powiedzieć.
- Gabi, Gabi- usłyszałam jego zachrypnięty głos.
- Tak, Harry biorę sobie ciebie za męża- powiedziała i usłyszałam śmiech.
- Haha, ja ciebie Gabi też biorę za żonę, ale wstawaj- otworzyłam oczy i zobaczyłam nad sobą uśmiechniętego Hazzę
- Czy tobie śnił się nasz ślub?- zapytał rozbawiony
- Niee- zaśmiałam się
- No powiedz prawdę- pocałował mnie
- Tak- zarumieniłam się, a on się zaczął śmiać- Co w tym śmiesznego?- podniosłam jedną brew do góry
- To słodkie- pocałował mnie. Po chwili wstałam i poszłam do szafy naszykować sobie rzeczy do ubrania.
- Gabi mam złą wiadomość- powiedział Harry
- Jaką?- zapytałam
- Jutro o 7.45 mamy samolot do Londynu musimy wracać- powiedziała, a ja wzdychnęłam
- Czemu?- usiadłam koło niego.
- Zaczyna nam się znowu trasa, i musimy być wcześniej, bo wiesz próby.- pocałował mnie
- Szkoda, no ale ok. To jest twoja praca- uśmiechnęłam się
Zeszliśmy na śniadanie, gdzie wszyscy już byli.
- A wy co macie takie miny?- zapytałam
- Musimy wracać dziś- powiedział Zayn
- Co?!- krzyknął Harry
- Menadżer powiedział, że za dużo mamy odpoczynku- powiedział Liam
- Po śniadaniu mamy godzinę na spakowanie i od razu jechać na lotnisko, prywatny samolot na nas czeka.- powiedział Louis
*2 h później*
Siedzimy już w samolocie. Nikt z nikim nie rozmawia, bo każdy jest smutny, że musieliśmy wracać po czterech dniach wakacji. Trochę szkoda, ale to jest ich praca. Za jakieś 5 h będziemy w domu.
_________________________________________________________________________________
Hej, przepraszam, ze wczoraj nie dodałam, ale nie miałam weny. Pisałam coś i zaraz kasowałam, a dziś ten rozdział mi się przyśnił wiem, że to moze być śmieszne ale taka prawda. Pozdrawiam xxx



5 komentarzy:

  1. Szkoda że tak szybko muszą wracac :<
    Ale rozdział super!

    http://closertotheedge1.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Super <3

    Czekam na następny<3

    OdpowiedzUsuń
  3. hej kiedy dodajesz nowy? wiem wiem dawno mnie tu nie było, ale jestem :) rozdziały za każdym razem wychodzą ci coraz lepsze! Czekam na next :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli wena będzie to jeszcze dziś około 23

      Usuń