Strona główna

czwartek, 25 lipca 2013

29. Sylwester i zaręczyny

Obudziłam się bardzo wcześnie, bo o 7.50. Dziś jest Sylwester. Harry jeszcze słodko spał, więc wstałam cicho i poszłam do łazienki. Postanowiłam zrobić sobie odprężającą kąpiel. Wlałam moje ulubione olejki czekoladowe i weszłam do wanny. Myślałam o wczorajszym dniu. Mała kłótnia, ale mam nadzieję, że więcej już nie będzie. Kiedy tak rozmyślałam do łazienki wparował Hazza.
- Zajęte nie widać- zaśmiałam się
- Widać, ale też chce się wykąpać- rozebrał się i wszedł do mnie do wanny. Przytuliłam się do niego. Nie odzywałam sie do niego nie wiem może 5 minut, a może z 10. On oczywiście musiał to przerwać
- Gabi, co jest?- spojrzał na mnie
- Tak się zastanawiam ile ze sobą przetrwamy- uśmiechnęłam się delikatnie
- My będziemy ze sobą do końca życia- pocałował mnie
- Oby- szepnęłam
Po jakiś 30 minutach postanowiliśmy wyjść. Okazało się, ze jest po 9. Poszliśmy zjeść śniadanie. Później Harry siedział przy laptopie, a ja malowałam paznokcie. Po 5 minutach mu się znudziło i postanowił mi przeszkadzać.
- Gaaaaabi- zaczął
- Słucham?- popatrzyłam na niego
- Długo jeszcze?- zapytał
- Tak, Harry proszę nie przeszkadzaj mi- odparłam i zaczęłam malować drugą ręke. Wstał, zrobił "pff" i poszedł do kuchni. Zaśmiałam się pod nosem. Kiedy skończyłam, chciałam obejrzeć telewizję, ale nie mogłam popsuć sobie paznokci.
- Haaary!- krzyknęłam
- Słucham?- zawołał z kuchni
- Wiesz jak cię kocham!- zaśmiałam się
- Co chcesz?- wyszedł z kuchni, stanął i mi się przyglądał
- Czemu jak mówię, że cię kocham to coś chcę- wywinęłam usta w podkówkę.
Podszedł do mnie i mnie przytulił.
- Dobra, dosyć tych czułości włączysz mi telewizor- zaśmiałam się.
- Wiedziałem- pokręcił głową. Usiadł koło mnie, włączył telewizor i objął mnie ręką.
- Kocham cię- uśmiechnęłam się.
Akurat były wiadomości. Mówili o Harry'm.
"Młody 18-latek Harry Styles ma kochaną dziewczynę Gabi. Niestety nie jest z nią szczęśliwy. Ciągle się kłócą. Podobno wczoraj pokłócili się, bo Harry nie chciał kupić Gabi sukienki na Sylwestra. Mamy też zdjęcia kiedy Harry kupuje mnóstwo rzeczy Gabi. Czy dziewczyna chce go wykorzystać i porzucić? Nie pozwala się Harry'emu spotykać z kolegami z zespołu. Fanki nadal ją kochają. Niektóre chcą, aby Gabi odczepiła się od Harry'ego raz na zawsze. Jak niedawno usłyszeliśmy Harry i jego dziewczyna spodziewają się dziecka. Nie wiadomo również czy będzie to dziecko Harry'ego czy jej byłego narzeczonego Joe'go, który ma żonę i dziecko. Gabi chcę rozbić zespół." Popłakałam się. Wstałam i pobiegłam do łazienki. Słyszałam jak Harry mnie woła. Zamknęłam się i płakałam jak tak można. Przecież to wszystko kłamstwa.
-Gabi otwórz, proszę- słyszałam załamany głos Harry'ego. Podeszłam do umywalki i zobaczyłam swoje
odbicie w lustrze.
- Gabi otwórz!- Harry walnął w drzwi.- Bo wywarze te drzwi. Słyszysz?.
Sięgnęłam do szafki, wyciągnęłam żyletkę i obracałam ją w palcach. Podwinęłam rękaw i przyłożyłam do ręki. Zrób to Gabi. Nikt cię nie lubi na tym świecie. Poczujesz tylko ból. Wzięłam wdech i przejechać kiedy Harry wyważył drzwi. Obróciłam się do niego z żyletką w ręku. Podbiegł do mnie i wziął ode mnie żyletkę i wrzucił ją do umywalki. Wtuliłam się w niego, a on nic nie mówił tylko przytulił mnie mocno. Pocałował mnie w głowę.
- Gabi najważniejsze, że my wiemy prawdę- uśmiechnął się blado.
- Harry, ale teraz gdziekolwiek wyjdę ludzie będą na mnie patrzeć na tą co rozbija wszystko- wtuliłam się w niego jeszcze mocniej..
- Damy radę- szepnął. Staliśmy tak wtuleni w siebie. Nie wiem może 10 minut może 15. Kiedy powiedziałam sobie w myślach"Dobra Gabi trzeba żyć dalej". Odsunęłam się od Harry'ego i uśmiechnęłam się.
- No dobra, nie ma cię co teraz rozczulać dziś jest sylwester- uśmiechnęłam
- I taką cię kocham wiesz?- pocałował mnie.
Impreza rozpoczyna się o 16, a jest 15 więc czas się szykować. Poszłam do szafy wyciągnęłam swoją

sukienkę. Ubrałam się i poszłam do łazienki wykonać delikatny makijaż. Cieszyłam się, że Harry powstrzymał mnie od tej okropnej rzeczy. Teraz zamiast się bawić z przyjaciółmi to bym może leżała w szpitalu, albo... nie wolę nie myśleć co by było. Kiedy skończyłam poszłam do sypialni gdzie czekał już gotowy Harry.
- Możemy już jechać?- wstał z łóżka.
- Tak. Ładnie wyglądasz.- uśmiechnęłam się
- Haha dzięki ty również- złapał mnie za rękę.
*Klub "Solider"
Kiedy chłopcy poszli przygotowywać się do swojego występu. Ja świetnie bawiłam się z dziewczynami. Louis dziś jest jakiś zestresowany. Może występem nie wiem. Louis jest czasami dziwny. Kiedy chłopcy zaczęli śpiewać "Rock me" nie mogłam oderwać wzroku od Harry'ego. Kiedy skończyli na środku sceny stanął Lou i był strasznie przerażony.
- Poznałem cię w 2009 roku we wakacje. Był to najlepszy czas dla mnie. Myślałem, że będzie to tylko wakacyjna miłość, ale im bliżej siebie tym bardziej się w tobie zakochiwałem. Eleanor Calder czy wyjdziesz za mnie?- Louis klęknął na jednym kolanie. Razem z dziewczynami się wzruszyłyśmy. Ludzie zaczęli odliczać. Lou miał coraz bardziej przerażoną twarz, bo El nadal mu nie odpowiedziała. Harry do mnie podbiegł i pocałował mnie, a skończył kiedy była minuta po północy. Louis zrezygnowany wstał i powoli kierował się do zejścia ze sceny. Wtedy El weszła na nią wzięła mikrofon.
- Taaak- powiedziała. Louis automatycznie się obrócił, podbiegł do niej i pocałował ją.- Chciałam mieć lepiej rozpoczęty nowy rok- zaśmiała się. Lou włożył pierścionek na palec i pocałował ją ponownie. Ludzie zaczęli bić brawa.
Impreza trwała do 5 nad ranem. Wróciliśmy z Harry'm zmęczeni. On oczywiście nic nie pił, bo chciał ze mną spędzić tego sylwestra. To był najlepszy rok, a mam nadzieję, że ten również będzie.
_______________________________________________________________________________
Hej i jak tam spóźniłam sie troszkę z rozdziałem. Rozdział był napisany przy płycie TMH. Mam dla was propozycje jeśli jestescie nią zainteresowani to napiszcie w komentarzu a poźniej napisze o co chodzi. Pozdrawiam xxx






2 komentarze:

  1. Boszzzz..... znowu beznadziejny :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kocham twoje opowiadanie <3 Rozdział cudowny *_*

    A ty anonimku łaskawie zatkaj się dobra, jak ci się nie podoba to nie czytaj po prostu ... bo nikt ci nie karze...

    Dużo weny kochana :)

    OdpowiedzUsuń