Strona główna

środa, 24 lipca 2013

28. Zakupy i mała kłótnia

... Joe?
- Hej Gabi- uśmiechnął się
- Hej.
- Poznaj moją żonę Miley i córkę Ashley- pokazał na dwie dziewczyny stojące za nim
- Wejdziecie?- pokazałam gestem ręki na mieszkanie
- Tylko na chwilę- weszli. Poszłam z nimi do salonu Harry nie wyglądał na zadowolonego. Rozmowa w ogóle się nie sklejała. Po 1h poszli.
*Rano*
Obudziłam się Harry'ego już nie było. Zeszłam na dół i poszłam sobie naszykować jedzenie. Na lodówce wisiała karteczka "Jestem na próbie, po próbie wywiad,później podpisywanie płyt w CH, a następnie podpisanie kontraktu. Obiad zjem na mieście.Kocham . Harry xxx". Zjadałam płatki z mlekiem. Poszłam się ubrać i przygotować, bo Perrie napisała, że będzie po mnie z dziewczynami za 10 minut. Wykonałam poranną
toaletę i ubrałam się. Zeszłam na dół, usiadłam przy wysepce w kuchni, wzięłam jabłko do ręki i odbiło mi.
- Ciekawe czy będę z Harry'm już do śmierci?- zapytałam się jabłka i ugryzłam je- Czuję, że dziś nie będzie mój szczęśliwy dzień- i znowu ugryzłam.
- Eghem- usłyszałam za swoimi plecami, obróciłam się i ujrzałam dziewczyny patrzące się na mnie.
- Hej- uśmiechnęłam się
- Cześć. Dobrze się czujesz?- zapytała Eleanor
- Yyy .. tak. Dobra jedziemy?- wzięłam torebkę. Poszłam w kierunku przedpokoju. Szłam i myślałam. Zanim weszłam do przedpokoju obejrzałam się za siebie. Dziewczyny stały i śmiały się ze mnie. Nie wiem czemu, ale wiem, że musiałam dziwnie wyglądać jak szłam i ruchałam rękoma i gadałam szeptem do siebie. Dołączyłam do nich.
- Dobra dziewczyny koniec! Jedziemy- powiedziała Dani. Wzięłam swój płaszczyk i wyszłyśmy. Wsiadłyśmy do auta i pojechałyśmy do CH.
*10 minut później*
- Zakupy!- krzyknęłyśmy razem wychodząc z samochodu.
*4h później*
Siedzimy sobie w restauracji. Zamówiliśmy obiad.
- Hej- usłyszałyśmy jak ktoś się się z nami wita. Obróciłyśmy wszystkie głowy.
- Co wy tu robicie?- zapytał Niall
- Jemy obiad po zakupach, a wy?- powiedziała Eleanor
- Jesteśmy przed podpisywaniem płyt- powiedział Zayn
- A gdzie Zoe?- zapytał Niall i zaczął oglądać się po restauracji. Wszyscy spojrzeli na siebie porozumiewawczo. Tak, nikt z nas nie lubi Zoe, dlaczego? Stała się taka dziwna, przechwalała się. Obgadywała nas. Każdy nas toleruje dla Niall'a.
- Yyy... Niall my nie umówiłyśmy się Zoe- powiedziała Perrie.
- Aha nie miała czasu- uśmiechnął się.
- Co jecie?- Louis zmienił temat
- Na pewno coś dobrego- powiedziałam
*30 minut później*
Po zjedzonym posiłku poszłam do łazienki. Kiedy wyszłam. Usłyszałam kawałek rozmowy.
- Ale tam reporterka była ładna- powiedział Harry
- Stary, a Gabi?- powiedział Zayn
- Gabi jak Gabi, ale reporterka jest fajna- zaśmiał się. Podeszłam do stolika wzięłam zakupy, torebkę i wyszłam z restauracji. Usłyszałam tylko jak Niall mówi do Harry'ego: Klasę to ty masz stary. Wybiegłam z CH. Chciałam zadzwonić  po taksówkę, ale wszystko wsypało mi się z torebki. Rzuciłam wszystkim o
ziemię i usiadłam na krawężniku i zaczęłam płakać poczułam się jak rzecz.
- Gabi?- usłyszałam za sobą głos- Przepraszam, to był tylko żart- przytulił mnie.
- Zostaw mnie- odsunęłam się
- Gabi to był tylko żart- powtórzył się
- Dla ciebie, bo to nie ty poczułeś się jak jakaś rzecz- pociągnęłam nosem
- Ale ja nie porównałem cię do rzeczy- powiedział również płakał
- Nie. Ty jesteś idealny- wstałam. Zobaczyłam, że koło nas stoją znajomi.
- Gabi...- chciał coś powiedzieć, ale mu przerwałam
- Zazdroszczę ci wiesz?- powiedziałam cicho.
-Powtórzysz?- zapytał. Stanął koło mnie.
- Zazdroszczę ci! Tak, dziewczyna Harry'ego Styles'a zazdrości mu. Kochającej rodziny, przyjaciół i że jego życie jest idealne.- krzyczałam
- Ty też to masz- szepnął
- Może i mam przyjaciół, wspaniałe życie, ale nie mam rodziny, kochającej rodziny- zaczęłam znowu płakać. Harry podszedł do mnie i mnie przytulił. Wtuliłam się w niego, bo nie miałam już siły.
- Kocham cię, Gabi- szepnął
- Ja ciebie też Harry, ale to boli-powiedziałam
- Przepraszam- musnął moje usta.
- Obiecaj, że już nigdy tak nie zrobisz?- spojrzałam na niego. Oczy miał czerwone.
- Obiecuje- powiedział i pocałował mnie.
*30 minut później*
Siedzę sama w domu. Harry jeszcze nie wrócił. Byłam na niego zła, ale mi przeszło. Mam nadzieję, że nigdy się to nie powtórzy. Włączyłam laptopa. Weszłam na stronę plotkarską. Był artykuł o mnie.
" Dziś w centrum handlowym, gdzie chłopcy podpisywali płyty. Doszło do sprzeczki Harry'ego i jego dziewczyny. Dziewczyna płakała, może Harry nie chciał jej kupić sukienki, a może drogiej biżuterii. Nie! Dziewczyna została potraktowana jak "rzecz"  jak sama powiedziała. Później zaczęła krzyczeć, że zazdrości Harry'emu rodziny, przyjaciół i wspaniałego życia. Nie wiedzieliśmy o co chodzi, ale specjalnie dla was poszukaliśmy i znaleźliśmy. Gabi rodzice z siostrą zginęli w katastrofie lotniczej. Przykro nam. Oczywiście para od razu się pogodziła. Jeszcze dużo kłótni przed nimi. Życzymy szczęścia."
Ijaaaa jak na stronę plotkarską napisali tak jak było, a nie wymyślili połowę. Uśmiechnęłam się kiedy weszłam na tt i przyszło mi bardzo dużo miłych i pocieszających tweets'ów. Usłyszałam jak ktoś otwiera drzwi i wchodzi do domu. Był to Harry z bukietem róż.
- Jeszcze raz przepraszam i proszę- pocałował mnie i wręczył bukiet kwiatów.
- Dziękuje- uśmiechnęłam się i poszłam do kuchni wstawić kwiaty do wody.
- Jutro sylwester juz nie mogę sie doczekać- powiedział
- Ja też.- obróciłam sie do niego.
Później zjedliśmy kolacje i poszliśmy spać.
_________________________________________________________________________________
Hej, przepraszam, że dodaje dziś, ale wczoraj zapomniałam. Dziś postaram się dodać jeszcze jeden Pozdrawiam xxx






1 komentarz: