Strona główna

czwartek, 11 kwietnia 2013

7. Kocham cię, ale już nie tak samo jak kiedyś.

Stał tam Harry z Louisem i z wielką kartką, a na niej było napisane: "Przepraszamy. Wracaj do nas. Kochamy Cię" Jeszcze nikt niczego takiego dla mnie nie zrobił. Postanowiłam do nich podejść.
- I co myśleliście, że rzucę Wam się na szyję i wybaczę, że potraktowaliście mnie jak przedmiot?- zapytałam
- yyyy Tak- odpowiedział Harry, ale po chwili wiedział, że źle odpowiedział (hahaha rymło się xdd)- nie oczywiście, że nie.
Kocham ich jak braci, ale nadal mam do nich żal, że tak mnie potraktowali.
- No widzę, że pierwszy raz pomyśleliście mądrze no, ale chodźcie tu nie potrafię się na was gniewać- przytuliłam się do nich.
- Lot do .....- usłyszałam w głośnikach
- Patrz Gabi mamy nowy kawałek- przerwał Harry wiem, że zrobił to specjalnie
- .... wylatuje za 2 minuty.
- Super, dzięki Harry, ale to był chyba mój to idę paa.
- Gabi stój- zawołał mnie Louis
- Co tym razem?- zapytałam troszkę zdenerwowana, bo śpieszyłam sie
- No.... bo..... wiesz.....- przerwałam mu.
- Louis bardzo się śpieszę, możemy pogadać w samolocie na skypie.
- Samolot do Ameryki wystartował osoby spóźnione nie mogę bilet przesunąć na inną godzinę- załamałam się. Byłam wkurzona, bo widziałam jak Harry i Louis przybijają piąteczki. Myślałam, że jak jesteśmy przyjaciółmi to oni akceptują moją decyzję, a ja ich, ale widać, że to działa tylko w moją stronę. Przecież jakby Harry chciał lecieć do swojej dziewczyny to bym to zaakceptowała. Jestem na nich wściekła, wiem teraz połowa osób powie ciągle się na nich gniewasz, ale postawcie się na moim miejscu nie ma waszej drugiej połówki tydzień i nie telefonujecie to jakbyście się zachowali jakby przyjaciele wam takie coś zrobili. Podeszłam do nich.
- Nienawidzę was- krzyknęłam ludzie się na mnie dziwnie patrzyli, ale teraz to mnie najmniej interesowało.- Myślałam, że jesteśmy przyjaciółmi, ja bym zaakceptowała wasze zdanie, ale nie wszystko czego chcecie to dostajecie. Z naszą przyjaźnią koniec. Rozumiecie koniec- płakałam, bardzo płakałam, a dlaczego to jeden powód znacie nie mogłam polecieć do Joe'go, a drugi właśnie zawiodłam się przyjaciołach.
- Gabi przepraszamy- zaczął Louis
- Nie wiedzieliśmy, że tak bardzo chcesz lecieć- dokończył Harry
- Jak tam bardzo  chcesz to leć naszym prywatnym, ale nie kończ tej przyjaźni.
- Wiecie gdzie mam ten wasz samolot.- krzyknęłam- To koniec chłopaki, myślałam, że akceptujemy nasze zdanie, ale to nie ma sensu.- powiedziałam spokojnie i odeszłam. Słyszałam jeszcze swoje imię, ale to był koniec.
* godzinę później*
Byłam już w domu. Płakałam jeszcze bardziej niż wcześniej. Dostałam sms:
        " Co się stało, że Harry z Louisem płaczą razem? Em xoxo."
       " Em potrzebuje cię, proszę przyjedź. Gabi xoxo"
       " Dobrze będę za 15 minut, mamy problem. Em :(
       " Jaki znowu problem. Gabi :'("
       " Hazza i pan Marchew chcą jechać ze mną. Em :)"
       " Niee proszę nieee. Gabi ;____;"
Wzięłam wykręciłam numer do Harrego.
Pierwszy sygnał, drugi...
(H- Harry, J- Ja)
H- Gabi proszę daj to wytłumaczyć.
J- Harry jeśli tu przyjedziecie nie wybaczę wam na pewno.
H- Dobrze. Trzymaj się
J- Do widzenia Harry
Siedziałam na sofie i płakałam. Nagle usłyszałam przekręcający się klucz w drzwiach.
- Gabii jesteś tu?- to była Em, ale czy sama
- Tak, jestem w salonie- odpowiedziałam łkając.
- Jezuniu co ci się stało- podbiegła do mnie i mnie mocno przytuliła.
Opowiedziałam jej wszystko i powiem wam szczerze ulżyło mi.
- A co ty taka zadowolona- zapytałam uśmiechając się po raz pierwszy od dwóch godzin.
- Niall zapytał mnie o chodzenie.
- Boże moja mała Em ma chłopaka- tak się cieszyłam, bo po tym co zrobił jej Fred myślałam, że już nikogo nie znajdzie.
Z Em tak się zagadałyśmy, że zasnęłyśmy na sofie.
Rano obudził mnie dzwonek do drzwi, wstałam niezadowolona i otworzyłam drzwi.
- Harry!!!- krzyknęłam i rzuciłam mu się na szyję
- Nie jesteś zła?- zapytał odstawiając mnie ziemię
- Nie zdałam sobie sprawę, że między mną a Joe miłość już powoli gaśnie- odpowiedziałam smutna
- Ej mała nie płacz, chodź zrobię ci pyszne naleśniki.
- A gdzie Louis?- zapytałam rozglądając się
- Tu jestem- wyskoczył, a ja się w niego wtuliłam
- Kocham was- powiedziałam robiąc grupowego misia.- ale obiecajmy sobie jedno nawet jeśli  nie podoba nam się zdanie innych akceptujemy je.
- Obiecujemy- odpowiedzieli razem
*1 miesiąc później*
Nie kontaktowałam się z Joe'ym od miesiąca, moja siostra wszystko zniszczyła, ale może da się to jeszcze naprawić.
Louis znalazł sobie dziewczynę jest bardzo sympatyczna, ale przy Eleanor można nabawić się kompleksów.
Ma dla nas teraz mniej czasu, ale to co sobie obiecaliśmy musimy dotrzymać. Em i Niall wyjechali na wczasy do Irlandii, Liam wyjechał z Danielle (nowa jego dziewczyna) do Grecji, Zayn pojechał w trasę koncertową z Little mix po Europie, a ja z Harrym spędzamy razem każdą chwilę.
Obudziłam się rano znowu w nie humorze. Kto o 7.30 mnie budzi? Na pewno nie Harry, bo on śpi do 12.
Otwarłam niepewnie drzwi. I kogo zobaczyłam....
Joe'go
- Co ty tu robisz?- zapytałam
- Kochanie też się cieszę, że cię widzę- chciał mnie pocałować, ale zrobiłam unik- Wpuścisz mnie?- zapytał
Uchyliłam bardziej drzwi, żeby mógł wejść.
Poszliśmy do salonu.
- Zapytam jeszcze raz co ty tu robisz?
- Przyjechałem, bo miałem wolne. Misiek ja cię bardzo przepraszam, ale miałem dużo pracy i nie mogłem zadzwonić- tłumaczył się, ale mu przerwałam pocałunkiem. Kocham go i nigdy nie przestane. Chcę z nim być na zawsze.
- Mam jeszcze niespodziankę- jego dołeczki, jego głos. Kocham go, ale jest mały problem już coraz mniej, bardziej zaczynam kochać Harre'go
Joe uklęknął na jedno kolano.
- Gabriello- spojrzałam niego złowieszczym wzrokiem- Przepraszam Gabi, czy zostaniesz moją żoną?- zapytał
Zaczęłam płakać i odpowiedziałam....
                                                 W następnym rozdziale:
Gabi musi wybrać Joe albo Harry. Kogo wybierze? Rozczaruje się na jednym chłopaku. Będzie chciała się zabić, ale Louis z Liamem pomogą jej.
_________________________________________________________________________________
Jeśli czytasz proszę skomentuj, bo nie wiem co o nim sądzicie.
                                               

3 komentarze:

  1. no sieem :3 ciekawe to ostatnie " W następnym rozdziale:
    Gabi musi wybrać Joe albo Harry. Kogo wybierze? Rozczaruje się na jednym chłopaku. Będzie chciała się zabić, ale Louis z Liamem pomogą jej." ja tak w sumie to nie sądziłam że Joe się pojawi nexta plis

    OdpowiedzUsuń
  2. No wiem, chciałam troszkę zmienić, a nnie tylko one i One Diretion

    OdpowiedzUsuń
  3. ''Samolot do Ameryki wystartował osoby spóźnione nie mogę bilet przesunąć na inną godzinę'' - o co chodzi? Naucz się stawiać przecinki i kropki ,bo na serio nie idzie się połapać...

    OdpowiedzUsuń