Strona główna

piątek, 26 kwietnia 2013

12. Ostatnia szansa

Podeszli do mnie i jak gdyby nic się koło mnie rozłożyli. Spojrzałam pytająco na Em.
- 10 dni odpoczynku przed trasą- uśmiechnęła się do mnie. Odwzajemniłam
Niby jestem zła, a coś mnie do nich ciągnie.
- Więc co robisz na Karaibach?- zapytał Harry
- Odpoczynek z rodziną- odpowiedziałam
Harry odzywał się do mnie jakby w ogóle nie było tamtej sprawy. Po dwóch godzinach opalania poszłam do pokoju przygotować się na obiad.
Po 30 minutach byłam już gotowa Wyszłam z pokoju i nie uwierzycie kto ma pokój koło mnie?
UWAGA UWAGA Louis i Harry. Pomachali mi i poszli w kierunku windy, a ja z nimi.
- Fajnie tak razem na Karaibach co nie?- zapytał Louis
- Wspaniale- odpowiedziałam ze sztucznym uśmiechem
Winda się zatrzymała, wyszłam i kierowałam się ku restauracji. Em machała, żebym się dosiadła do nich, ale ja tylko pokręciłam przecząco głową. Widziałam, że od razu wszyscy posmutniali. Usiadłam przy stoliku, a po 5 minutach siedziała ze mną moja siostra.
- I cio przebaczyłaś im?- zapytała
- Nie jeszcze nie- odpowiedziałam
- Szkoda, bo chciałabym już spędzić czas z Harry'm.
Po obiedzie postanowiłyśmy iść popływać. Podeszłam do stolika gdzie siedziała Em i oni.
- Hej Em, bo my z An idziemy nad basen idziesz z nami?- zapytałam
- Jasne, to daj mi 5 minut- odpowiedziała
- Ok.
Ja i An miałyśmy kostiumy na sobie więc od razu poszłyśmy, a Em doszła do nas po 5 minutach z NIMI?!
- Hej zabrałam ich, bo wiesz to oni zagrozili mi- powiedziała troszkę poirytowana
- Jasne- odpowiedziałam
Harry i pozostali oprócz Liam'a poszli z An popływać.
- Gabi chcę cię przeprosić wybaczysz nam?- zapytał Liam
- Liam ja nie umiem bez was wytrzymać. Kocham Was jak braci więc tak wybaczę wam- przytuliłam się do niego, a pozostali dobiegli do nas i zrobiliśmy grupowego misia oprócz Harry'ego. Nie jestem wstanie obrażać się na 4 wspaniałych przyjaciół. Tak wiem teraz zapytacie się mnie, a co z Harry'm? Otóż już was tłumaczę  Harry za bardzo mnie zranił, owszem nadal go kocham. Siedzieliśmy wszyscy razem na leżakach rozmawialiśmy, śmialiśmy się. Czułam się się trochę niekomfortowo, bo Harry cały czas się na mnie
patrzył, a kiedy ja spojrzałam się na niego pytającym wzrokiem on uśmiechał się.
Po 22 zaczęliśmy się zbierać. An zasnęła na leżaku żal było mi ją budzić więc próbowałam ją wziąć na ręce lecz ona jest za ciężka.
- Pomogę ci- powiedział Harry
- Jeśli byś mógł to byłabym wdzięczna- odpowiedziałam.
- Jasne.
Podeszliśmy pod mój pokój, otworzyłam drzwi i zaprowadziłam Harry'ego do mojej sypialni.
- Dziękuje, sama bym nie dała rady- powiedziałam i uśmiechnęłam się do niego.
- Daj spokój od czego są przyjaciele- odwzajemnił uśmiech.
Chciał mnie pocałować w policzek, ale ja odsunęłam się. Za wcześnie jak dla mnie, Motylki w brzuchu znowu się odzywają. O nie.... robi mi się słabo, lecę, widzę Hazzę i.... ciemność.
*Rano*
Obudziłam się o 7.45 leżałam w swoim łóżku koło mnie An, a na podłodze Harry? Co się wczoraj stało? Pamiętam tylko wczorajsze spotkanie i jak Harry przyniósł An do pokoju, a dalej pustka nic nie pamiętam. Wstałam po cichu, żeby go nie obudzić. Poszłam do łazienki to co zobaczyłam to była jakaś masakra. Wory pod oczami, makijaż rozmazany, a o włosach to już nie wspomnę. Przemyłam twarz, zrobiłam świeży makijaż, włosy spięłam w koka. Wyszłam z łazienki Hazzy już nie było. Ubrałam się i obudziłam An.
Jesteśmy tu 2 dni, a ja ani razu nie widziałam moich rodziców. Pewnie jak zwykle pracują nawet na wakacjach. Dochodzi 9.30 idę na śniadanie. W restauracji zastałam całe One Direction, Em i An przy stole. Zawołali mnie, żebym usiadła z nimi. Wzięłam płatki z mlekiem i dosiadłam się do nich. Zaraz Harry obsypał mnie pytaniami.
- Gabi dobrze się czujesz? Blado coś wyglądasz.
- Harry spokojnie czuję się dobrze, a nawet bardzo dobrze. Co się wczoraj stało?
- Zemdlałaś.- odpowiedział na moje pytanie.
Zemdlałam? Hmmm... to wszystko wyjaśnia czemu nic nie pamiętam. Dziś Em zaproponowała plażę, i wszyscy się zgodzili.
- Mogę iść z wami?- zapytała nieśmiało An
- Bez ciebie ja nigdzie nie idę- odpowiedział Harry
An uradowana poszła do pokoju się przebrać. Ja szybko poszłam do swojego pokoju. Pomalowałam rzęsy tuszem wodoodpornym. Wzięłam torbę i spakowałam moją mp4, ręcznik, krem z filtrem, okulary, słuchawki i telefon. Przebrałam się w kostium i
wyszłam z pokoju. Zeszłam do recepcji, ale jak zwykle wszyscy się spóźnią.
*40 minut później*
Jesteśmy już na plaży. Rozłożyliśmy się jak najdalej od ludzi, żeby fanki nas nie zaatakowały.
- Gabi idziesz pływać?- zapytał Zayn
- Nie dzięki muszę się opalać, bo dziś Harry mi powiedział, że jestem blada- odpowiedziałam i spojrzałam się na Harry'ego, a on tylko podrapał się z tyłu po szyi.
Wolę opalać się niż pływać. Włożyłam słuchawki do uszu i puściłam muzykę.
Po 20 minutach czułam jakbym robiła się czerwona więc postanowiłam się posmarować. Ugh plecy i jak mam je posmarować.
- Może ja ci pomogę?- zapytał nieznajomy mi głos
Obróciłam się i ujrzałam Justin'a Bieber'a. O matko Justin chcę posmarować mi plecy. Zgodziłam się, a potem zaproponowałam mu, żeby się do mnie przyłączył. Położył swój ręcznik koło mojego i zaczęliśmy rozmawiać. Wszystko by było piękne gdyby nie Harry.
- Ona ma towarzystwo- powiedział Harry
- A rozumiem chłopak?- zapytał Justin
- Nie!
-Tak!
Krzyknęliśmy razem. Speszony Justin wziął swój ręcznik i odszedł. Byłam wkurzona jak Harry  mógł powiedzieć, że jestem jego dziewczyną
- Gdzie idziesz?- zapytał spokojniejszym głosem
- Do hotelu, daleko od Ciebie- odpowiedziała
Na dziś miała dosyć plażowania, zabrałam swoje rzeczy i odeszłam od nich. Harry próbował mnie zatrzymać, ale na marne.
*Po 18*
Zadzwonił mój telefon. Na wyświetlaczu pisało "Nieznany". Odebrałam
- Hej Gabi, tu ja Justin- powiedział
- Hej Justin skąd masz mój numer- zapytałam zdziwiona
- Wystarczyło podejść do Niall'a i porozmawiać- odpowiedział rozbawiony
- Aaa no tak wierny fan- powiedziałam
- Co powiesz na spacer po mieście- zaproponował
- Dobrze, to za 30 minut ok?-
- Jasne- rozłączył się
Szybko się ubrałam, poprawiłam makijaż
i wyszłam. Na dole spotkałam 1D, Em i An. Podeszłam do nich i poinformowałam, że wychodzę z Justin'em. Miałam odchodzić, ale Harry złapał mnie za nadgarstek.
- Jak z nim pójdziesz to nasza przyja...- nie dokończył, bo mu przerwałam
- No co nasza przyjaźń, ona już dawno nie istnieje Harry, a przez kogo przez Taylor i przez Ciebie.- powiedziałam spokojnie, ale mało brakowało, a bym wybuchła
Chciałam mu jeszcze coś powiedzieć co sądzę o naszej "przyjaźni", ale zauważyłam jak Justin podszedł pod hotel.
Do hotelu wróciłam po dwóch godzinach dobrej zabawy. Wjechałam na górę i postanowiłam, ze porozmawiam z Louis'em. Zapukałam do ich pokoju.Otworzył Harry.
- Ga..- chciał coś powiedzieć, ale znowu mu przerwałam
- Daruj sobie.
Wyminęłam go i weszłam do pokoju. Louis się zgodził i poszliśmy do mnie.
- Gabi, zanim coś powiesz to chcę ci coś powiedzieć, tylko mi nie przerywaj- zaczął Louis
- No dobrze- usiadłam na łóżku, a Louis na fotelu
- Jak się na nas obraziłaś, wtedy napisałaś o tej przyjaźni post na twitter'rze i Harry przyszedł do mnie zapłakany, bo czuł, że cię stracił. Po tym jak do nas przyszłaś i zobaczyłaś Taylor i Harry'ego i on ci wiesz co wtedy powiedział. Przyszedł do mnie znowu i powiedział że teraz to już na pewno cię stracił. Po kilku dniach wpadliśmy na siebie wtedy w markecie. Po tym czasie Harry powiedział nam wszystkim, że kiedy znalazł Taylor myślał, że zapomni o tobie, ale on nadal cię kocha. Z Taylor kłócą się co raz bardziej. Więc znasz prawdę Harry cię kochał, kocha, i będzie kochał.- skończył
Nie to nie możliwe on mnie kocha!! On na serio mnie kocha!!!
Louis wyszedł ode mnie po 2 godzinach rozmowy. Tęskniłam za nim i jego dobrymi radami
* 8 dni później*
Właśnie jadę z chłopakami i Em na ich trasę. Najpierw Ameryka, Irlandia, Anglia, Polska, Francja i znowu Anglia. Najbardziej nie mogę doczekać się Polski.
Pewnie zastanawiacie się co ze mną i Harry'm. Jest ok. Postanowiliśmy dać naszej przyjaźni jeszcze jedną szansę. Harry i Taylor ciągle się kłócą, a ja go wtedy pocieszam. Nadal go kocham i kochać będę.
Jest 14.00 chłopcy postanowili zrobić twitcam'a z naszym udziałem.
- Hej tu my One Direction. Dzisiejszymi gośćmi są Em i Gabi.- powiedział Zayn
- Hej- powiedziałam
- Cześć- Em nieśmiała
Po dwóch godzinach padały pytania o mnie i Harry'ego.
- Czy Gabi i Harry są razem?- przeczytał Louis
- Nie ja jestem z Taylor, którą bardzo kocham, a Gabi to tylko przyjaciółka- powiedział Harry troszkę zabolały mnie słowa "bardzo kocham" i "tylko"
Fanki były smutne, że nie jesteśmy razem, ale tak bywa. Jest to tak jak w tej polskiej piosence "Nie można mieć wszystkiego."
Life is brutal :C
_________________________________________________________________________________
Hej jeśli czytasz to skomentuj, a jeśli podoba ci się moj blog to przekaz go dalej.

3 komentarze:

  1. Boooo! O jee jestem pierwsza! Jest dziwne napięcie między mną a tabletem tak jak w historii i co ja mam na to wszystko powiedzieć? ?....... wow to na tyle mnie stać!

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudowny, niesamowity, idealny... Mogę tak cały czas wymieniać jaki jest ten blog ale wystarcza chyba jedno słowo 'fantastyczny'. Już nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału. Pisz szybciutko:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jej! Świetny rozdział! Już nie mogę się doczekać następnego! Pisz mi tu nowy :D
    Mam nadzieję, że będzie nowy jutro :)!

    OdpowiedzUsuń