Strona główna

czwartek, 11 kwietnia 2013

4. Przyjaźń ?

Weszłam do domu to była 21.59. O matko poszłam szybko do pokoju i włączyła laptopa i zaraz połączyła się z Joe.
- Hej skarbie- powiedział i pocałował kamerkę.
- Hej kochanie- odpowiedziałam
- Co tam?- no nie musiał się zapytać
- Nic, tęsknie, a u ciebie?- zapytałam
- Też tęsknie. Dziś byłem na planie, poznałem Miley wiesz jest ładniejsza na żywo. Co tam u Freda?
- Nie wiem- odpowiedziałam i zobaczyłam jak otwierają się drzwi. Modliłam się, żeby to nie był Harry, ale to tylko moja młodsza siostra.
- Cześć przystojniaczku- przywitała się z Joe
- Witaj Księżniczko- powiedział z uśmiechem
- Jak Ci minął dzień?
- Dobrze, byłam w centrum na zakupach i później zjadałam loda i poznałam takich fajnych chłopaków, jeden nawet zakochał się w...- przerwałam szybko żeby nie dokończyła
- Wyjdź z tąd!- Krzyknęłam
- Ale ja nie skończyłam- odpowiedziała ze smutkiem- no i on zakoc....
- Mówię wyjdź!!!- Krzyknęłam jeszcze głośniej
- Daj mi dokończyć- mała prawie płakała
- Niee już raz ci dałam dokończyć i wyszłam na idiotkę. WYJDŹŹ!!- krzyczałam
- Ale...
- WYNOCHA!!!!- krzyknęłam jeszcze głośniej
Mała wybiegła z płaczem. Joe się rozłączył, byłam na nią wkurzona.
Zbiegłam szybko na dół. Widziałam jak płacze i siedzi na kolanach u Em, ale miałam jej dosyć
- Widzisz co narobiłaś?! Widzisz?! Boże musiałaś to mówić, musiałaś pytam się czy musiałaś!!! No odpowiedz mi, co teraz nie potrafisz. Mam cię dosyć jak kiedyś mówiłam, że cię kocham to teraz mówię NIENAWIDZĘ CIĘ, najpierw wychodzę na idiotkę, a teraz Joe nie chce ze mną rozmawiać. Jutro wyjeżdżasz. I nie obchodzi mnie, że polecisz sama- w tym momencie przystopowałam, bo chłopcy znaleźli się w salonie
- Co się stało?- zapytał Harry podbiegając do małej, która płakała, strasznie płakała.
- Nic- odpowiedziałam- a ty co teraz nie umiesz odpowiedzieć?! Pytam się- krzyczałam
- Przepraszam, nie chciałam, żeby przystojniaczek się obraził- odpowiedziała łkając
- Wiesz gdzie mam twoje przeprasza... w dupie.. i nie mów do niego przystojniaczek- odpowiedziałam i nagle zadzwonił telefon na nim widniał napis "MAMA". Odebrałam i jej wszystko opowiedziałam, zgodziła się. HUraa! Kiedy skończyła małej już nie było ani Harrego
- Gdzie oni są?- zapyałam
- Mała tak się bała, ze Harry poszedł z nia na górę- wytłumaczyła Em
- Przepraszam za to zajście- przeprosiłam bo oni nie byli niczemu winni
- To nie nas powinnaś przepraszać- odpowiedział Daddy
- O nie ja jej przepraszać nie będę, jutro wyjeżdża. Właśnie Em mogłabyś ją jutro odwieźć
- Pewnie- odpowiedziała, i zaraz zszedł Harry
- Oj Gabi przesadziłaś, ona mi powiedziała, że bała się, że ją zabijesz- powiedział Harry i usiadł koło mnie
- Dobra bawimy się- krzyknął Louis
- BUTELKA- zaproponował Niall
Usiedliśmy wszyscy w kółko. Louis kręcił wypadło na mnie. Super
- Pytanie czy Wyzwanie?- zapytał Louis
- Pytanie- szybko powiedziałam i modliłam się, żeby było normalne pytanie.
- Kiedy się urodziłaś?
- Serio?
- Mogę zmienić?- pokiwał brwiami
- Niee no okej urodziłam się wtedy kiedy Harry tylko rok później- odpowiedziałam
- Serio?- zapytał Zayn
- Tak- odpowiedziałam
- Jesteście dla siebie stworzeni- zaczął się śmiać Niall
A ja z Harrym zarumieniłam się. Tą super ciszę przerwał na telefon Em.
- Tak, słucham- odpowiedziała z uśmiechem- ale jak to?- i w tym momencie ten uśmiech zniknął.- Nie powiedz, że sobie robisz żarty- co się dzieje pomyślałam- Fred proszę
Zakończyła rozmowę, rzuciła telefonem i wtuliła się w Nialla
- Ciii, malutka nie łacz, cii- pocieszał Niall
- Zostawmy ich- powiedział Liam po czym wyszliśmy do kuchni.

*W kuchni*
- Może ją rzucił- powiedział Louis
- Wypluj to- szybko mu odpowiedziałam
Niestety Louis obrócił się i na pluł na.... Harrego
- Czy ty musisz wszystko na poważnie brać?- zapytał wkurzony Harry
- No kazała wypluć to wyplułem.
- To jest przysłowie- odpowiedziałam
- Eee?- zapytał troszkę zdziwiony
- Oh, Louis, Louis- wszyscy wybuchliśmy głośnym śmiechem
Zobaczyliśmy, że Niall niesie Em na rękach
- To co my się zbieramy?- zapytał Zayn
- Ta po alkoholu na pewno was puszcze- odpowiedziałam
Louis z Niallem poszli do sypialni moich rodziców, Liam z Zaynem do sypialni Em rodziców, a Harry u mnie. Ja poszłam na kanapę.
Zgasiłam światło. Kiedy poczułam, że ktoś nade mną stoi. Otworzyłam oczy i ujrzałam sylwetkę Harrego.
-Przyjaźń?- wystawił do mnie rękę.
- Przyjaźń- złapałam go za rękę i odpowiedziałam.
Po czym zasnęłam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz