Strona główna

poniedziałek, 29 kwietnia 2013

13. Wspólny pokój.

Jesteśmy w Nowym Jorku. Byłam tu wiele razy z tatą.
Stoimy przy recepcji. Niall ma pokójz Em, a teraz zostaliśmy my. Zayn i Louis postanowili, że oni muszą mieć wspólnie pokój  z jakiś powodów, których jeszcze nie mają, ale wymyślą. Wiem, że zrobili to specjalnie. Więc ja miałam mieć pokój z Harry'm. Pytałam się recepcjonistki czy są jeszcze pokoje jednoosobowe, ale akurat brakło, bo nasz kochany Liam zajął ostatni.
Całe piętro jest nasze.
Pokój mamy piękny z najlepszym widokiem. ŁÓŻKO WSPÓLNE! Dobra przecież Harry to tylko przyjaciel.
- Jak chcesz to ja mogę spać na tej kanapie- przerwał tą głuchą ciszę
- Nie no przecież jesteśmy przyjaciółmi.- uśmiechnęłam się do niego po czym on to odwzajemnił.
Poszłam się przebrać. Później wypakowałam rzeczy. Harry leżał i cały czas się na mnie patrzył. Zadzwonił
jego telefon, żeby mu nie przeszkadzać poszłam do łazienki, ale można było usłyszeć jak się z kimś kłóci. Ostatnie jego słowa brzmiały "Jesteś nudna". Kiedy wyszłam z łazienki on rzucił telefonem o podłogę
- Hmm, ładna bluzka- uśmiechnął się sztucznie
- A dzięki, ale nie udawaj, że wszystko jest ok.- powiedziałam i usiadłam z nim na łóżku
Pocieszałam go, a on płakał. Myślałam, że Harry jest twardszy.
- Może wyjdziemy na spacer?- powiedzieliśmy równo.
Harry dziś miał dzień wolny więc postanowiliśmy we dwójkę iść na spacer. Wyszliśmy z hotelu i skierowaliśmy się do MilkShake City.
Spacerujemy tak dobre dwie godziny.
- Dziwne nikt nie prosi mnie o autografy, zdjęcia co  nie?- spytał
- Bo może nikt cię już nie lubi- poruszałam brwiami
- Dzięki- odpowiedział lekkim zażenowaniem.
Nie no super wykrakaliśmy wilka z lasu. Zaczepili nas fotoreporterzy. Oczywiście były pytania "Czy jesteście razem?" "Co się stało z Taylor?" " Z kim idziesz na galę?" ta odpowiedź mnie zdziwiła
- Na galę z oto tu stojącą piękną dziewczyną, a teraz przepraszam, ale chcemy z przyjaciółką wrócić do naszego spaceru.
* Pod wieczór*
Jesteśmy już w hotelu. Przebrałam się w pidżamę i położyłam się do łóżka. Harry leżał i patrzył coś na laptopie.
- Gabi?- spytał się
- Hmm?
- Bardzo cierpiałaś jak się do ciebie nie odzywałem i olewałem- zapytał, a ja poczułam jak łza spływa mi po policzku.
Położył się koło mnie, przysunął się tak, że nasze ciała się stykały.
- Przepraszam- powiedział
- Nie chcę do tego wracać- powiedziałam i obróciłam się do niego plecami, zaraz po tym poczułam jak przytula się do mnie. Chciałabym, żeby tak było do końca życia. Zasnęłam, ale niestety nie było mi dane wyspać się. Obudziłam się o 5 nad ranem. Ubrałam szlafrok i wyszłam na balkon. Usiadłam na leżaku , zamknęłam oczy i myślałam nad tym czy życie ma sens. Po 20 minutach czułam jak ktoś wciska się do mnie na leżak. Otworzyłam oczy i ujrzałam Hazzę.
- Nad czy tak myślisz?- zapytał
- Nad tym czy życie ma sens- odpowiedziałam
Co się z nim dzieje? Od wczoraj chcę spędzać ze mną każdą wolną chwilę. Posunęłam się mu, a ten wepchnął się. Przykrył nas kocem i rozmawialiśmy. Właśnie tego mi brakowało jak się do siebie nie odzywaliśmy tych naszych szczerych rozmów.
- Gabi jak to by było gdybyś była moją dziewczyną?- zapytał mnie. Szczerze zamurowało mnie na 100%. Nie wiedziałam co odpowiedzieć
- Nie wiem Harry, bo nią nie jestem- odpowiedziałam, a on tylko westchnął
- Myślałem nad inną odpowiedzią- powiedział smutny.
Około 8.30 postanowiliśmy wstać i przygotować się na śniadanie.
Hmm... dziwnie nikogo nie ma jeszcze na śniadaniu.
Nałożyłam bułkę z dżemem i poszłam usiąść do Harry'ego.
- Ładnie wyglądasz- powiedział
- Dzięki- uśmiechnęłam się do niego.
To miło jak przyjaciel mówi ci takie rzeczy.
17.30 zaczyna się gala. Poszliśmy się szykować.
Postanowiliśmy po odwiedzać pokoje, bo trochę dziwnie, że nasz głodomor nie zjawił się na śniadaniu. Najpierw Louis i Zayn, awww jak słodko  razem śpią. Teraz Liam, a ten jak zwykle biega po pokoju jak poparzony. Na deser zostawiliśmy sobie Niall'a i Em. Tego pokoju pozwolicie, że nie  będę go opisywać.
Weszliśmy do naszego pokoju i wybuchnęliśmy śmiechem.
- Aaaaa przestań się śmiać, bo ja nie mogę- powiedziałam.
- To ty przestań- powiedział Harry
- Brzuch mnie boli- krzyknęłam
- Mnie też hahaha. Dobra OGAR- powiedział Harry.
Spojrzeliśmy na siebie, a następnie na zegarek. O matko 16.00!!! Harry wybiegł z pokoju na przymiarki, a ja pobiegłam do łazienki, bo tam miałam swój strój.
Mój strój
Zeszłam na dół, a kiedy podeszłam bliżej
- Woooaahh- powiedzieli razem
- Coś źle?- zapytałam przerażona
- Nie jest idealnie- powiedział Louis
*15 minut później*
Na szczęście nie spóźniliśmy się. Chłopcy pozowali do zdjęć, a kilka zrobili sobie z nami. Poszliśmy na galę. Przy stoliku obok siedziali : Taylor Swift, Justin Bieber,Bruno Mars, Rihanna. Przy naszym siedział tylko przyjaciel chłopców Olly Murs. Spojrzałam na Justin'a, a on tylko przeleciał mnie z dołu do góry i uśmiechnął się.
Chłopcy byli nominowani do trzech konkurencji i każdą z nich wygrali
*Po gali*
Jesteśmy na imprezie po gali. Po dwóch godzinach Harry był nieźle wstawiony ja musiałam mieć na niego oko, bo jako jedyna nie piłam z naszego towarzystwa. Zniknął mi, kurczę. Poszłam go szukać. Nigdzie go nie ma. Poszłam jeszcze sprawdzić pomieszczenie gospodarcze. Był tam Harry całujący się z kimś, nie zaraz zaraz tym kimś była Taylor. Kiedy mnie zobaczył odskoczył od niej.
- Gaa....aa...bi to nie tak jak myślisz- powiedział
- Harry spokojnie nie jestem zła- odpowiedziałam
Po co on mi się tłumaczy? No dobra powiem tak szczerze, niby nie jesteśmy parą, ale troszkę mnie to zabolało. Harry złapał mnie za rękę i zamówił taksówkę, żeby wrócić do hotelu. Po 15 minutach byliśmy już w pokoju. Harry zmęczony rozłożył się na całym łóżku i zasnął. Super to mi została tylko kanapa. Wzięłam koc i poduszkę i położyłam się na niej.
*Rano*
Obudziłam się o 14. No to sobie pospałam. Kiedy wstałam ujrzałam Harry'ego zapłakanego. Szybko usiadłam koło niego.
- Co się stało?- zapytałam lekko  przerażona
- Ja cię kolejny raz zraniłem- powiedział
- Harry proszę nie dołuj mnie, większych problemów nie masz?- ten to na serio ma problemy. Poszłam do łazienki, zrobiłam poranną toaletę i ubrałam się. Wyszłam z  łazienki Harry był już ubrany. Szybko jest.
Zeszliśmy na dół zjeść obiad. Przy stoliku byli już wszyscy.
- HEEEEEEEEEEJ!- prawie krzyknęłam
- Moja mała Gabi proszę nie krzycz- powiedział Louis
- TYLKO NIE MAŁA OK?- drażniłam ich.
- Dobrze nie mała po prostu Gabi- oznajmił Niall
- No dobrze to co dziś robimy- szepnęłam
- Jak to co mamy koncert- powiedział Malik
- No to się nie źle zrobiliście na koncert- nadal szeptałam
Koncert jest o 19, chłopacy muszą za chwilę być na próbach, a my z Em o 18 pojedziemy z Paul'em. Po obiedzie pożegnaliśmy się. Poszłam się przygotowywać. Zostało mi 1,5 h. Poszłam wziąć odprężającą kąpiel. Po 30 minutach wyszłam z wanny i poszłam przygotować. Postanowiłam zrobić przyjemność chłopakom i ubrać coś z ich wizerunkiem.
Jest 17. 55 wyszłam z pokoju. Na dole był już Paul i Em.
*Pół godziny później*
Jesteśmy na miejscy. Chłopcy jak zobaczyli sukienkę to śmiali się, a Liam szczelił mini focha, bo on już tak nie wygląda. Życzyliśmy chłopcą najlepszego koncertu i stanęłyśmy w pierwszym rzędzie. Oczywiście na rozpoczęcie koncertu zaśpiewali WMYB. Bawiłyśmy się świetnie. Później były pytania z twitter'a. Nawet parę pytań było o Em i o mnie. Okazało się, że na koncercie były Eleanor, Danielle, Perrie. Więc chłopcy poprosili swoje dziewczyny na scenę. Em nie chciała wyjść, ponieważ nie chciała zostawiać mnie, ale ją wypchnęłam. Wszyscy na scenie stoją z dziewczynami, a Harry sam. W pewnym momencie Louis podszedł do Harry'ego i powiedział coś na ucho. Harry uśmiechnął się.
- Chodź do mnie- powiedział do mikrofonu.
Nie patrzył na mnie. Nawina myślałam, że to mnie poprosi. Czego ja się spodziewałam, że Harry Styles poprosi swoją przyjaciółkę. Obróciłam się się zobaczyć kogo poprosił. TAYLOR?! Jeszcze dziś rano tłumaczył, że całował ją, bo był pijany. Czułam jak spływają mi łzy. Myślałam, że nikt tego nie zauważy, ale myliłam się zauważyła Eleanor. Była przerwa zaciągnęła mnie do łazienki.
- Nie płacz rozumiesz?! Nie jest ciebie wart- powiedziała
Może miała racje.
*3 godziny później*
Dziewczyny i Taylor również wróciły z nami do hotelu. Louis wziął oddzielny pokój, Liam poprosił o dostawienie łóżka, a Harry nic. Co on sobie myśli, że będziemy spali w jednym łóżku. Poszłam do pokoju.
Przebrałam się w pidżamę i poszłam na balkon. Przyszedł do mnie Harry.
- Hej, bo jest sprawa- zaczął- poszłabyś spać gdzie indziej, bo wiesz Taylor- dokończył
- A gdzie mam iść- zapytałam
- Nie wiem, ale proszę zrób to dla przyjaciela
- Robię to, ale ja później przyjaciela pocieszać nie będę.
Wzięłam rzeczy i wyszłam. Oparłam się o ścianę i zjechałam po niej. Nie no zachował się jak dżentelmen.
- Gabi?- usłyszałam głos Liam'a
- Tak?- zapytałam
- Co ty tu robisz?- spojrzałam na niego przez załzawione oczy.
- Zapytaj dżentelmena, który najpierw całuje się z drugą, a później czeka aż go przyjaciółka pocieszy.
- Wyprosił cię z pokoju- zgadł
- Yhym- płakałam. Najlepszy przyjaciel
- Chodź do nas- zaproponowała Danielle
- No właśnie- poparł ją Liam
- Nie Dan przyjechała do ciebie chcecie spędzić ze sobą chwilę czasu- powiedziałam
Liam podszedł wziął mnie na ręce i zaniósł do pokoju.
- W trójkę się chyba zmieścimy- powiedział Dan
- Na pewno- uśmiechnął się do mnie.
*Rano*
Obudziłam się, a nade mną stało całe One Direction  oprócz Harry'rho, ale za to z dziewczynami
- Hej, moja mała Gabi nic ci nie jest?- Louis usiadł koło mnie.
- Po pierwsze nie mała, a po drugie nie Louis nic mi nie jest- odpowiedziałam z uśmiechem
- Nie obrazicie się jak ubiorę się i wyjdę na spacer- powiedziałam
- Nie, ale ja idę z tobą- zareklamował Louis
- Louis wiesz, że traktuje cię jak brata, wiem że troszczysz się o mnie i wiem, że jak cos mogę zwracać się do ciebie, ale proszę daj mi pobyć trochę sama.- powiedziałam
- Ona ma racje Louis daj jej to przemyśleć- moją wypowiedź poparła Perrie. Uśmiechnęłam się do niej.
Ubrałam się i wyszłam
Szłam sobie parkiem, którym wcześniej spacerowałam z nim. Usiadłam na ławce i myślałam czy nie wrócić do Londynu.
*5 godzin później*
Wróciłam do hotelu. Od holu zaatakował mnie Louis.
- Czekałeś na mnie cały czas?- zapytałam
- Yyy nie tylko zobaczyłem, że wracasz więc wyszedłem. I co przemyślałaś?- zapytał
- Są jeszcze dziewczyny?
- Nie, ale nie zmieniaj tematu.- widać, że jeszcze trochę, a bym się wkurzył
- Dobra dziś za 20 minut u mnie w pokoju.- powiedziałam i odeszłam
* W pokoju*
Taylor już nie było. Harry siedział sam smutny. Pokłócili się na bank.
- Co się stało?- zapytałam
- Chciała się wybić, rozumiesz chodziła ze mną, bo chciała się wybić.- powiedział
- Aaa rozumiem- powiedziałam
- Gabi, pocieszysz mnie?- zapytał spodglądając na mnie
- Harry przepraszam, ale mówiłam ci wczoraj, ze cokolwiek sie stanie nie pociesze cię. Harry gdyby nie Liam spałabym na korytarzu
- Nie wiedziałem Gabi.
- Nie wiedziałeś proszę cię niby gdzie miała bym spać.-
- Przepraszam- powiedział. Nie wytrzymam tu chcę wracać do Londynu.
* 15 minut później*
- Powiesz nam o co chodzi?- zapytał zniecierpliwiony Louis
- Jak wy polecicie do Irlandii to ja wracam do Londynu.- powiedziałam na wdechu.
- CO?!- krzyknęli wszyscy
- Moje urodziny- powiedział Liam
- I moje- powiedział Niall
- Obiecałaś, że w Irlandii będziesz miała ze mną pokój- powiedział Louis
- Nie możesz wyjechać- powiedział Zayn
- Szczególnie jak teraz potrzebuje przyjaciółki w trudnym dla mnie momencie- powiedział Harry, a wszyscy spojrzeli na niego
- Tak właśnie ten szczególny moment, był wczoraj wieczorem- krzyknął Liam
- Nie chciałem rozumiesz! Nie wiedziałem!- odpowiedział mu Harry
Zaczęli się kłócić
- STOP!!! JEŚLI NADAL BĘDZIECIE SIĘ KŁÓCIĆ O TAKIE BŁAHOSTKI TO WYJEŻDŻAM ROZUMIECIE!!!- krzyknęłam- a teraz pozwolicie, że pójdę wziąć kąpiel.
*Następnego dnia*
Dziś jedziemy do Irlandii. Chłopcy postanowili, że pojedziemy autobusem, żebym czasami im nie uciekła.
Teraz właśnie robili twitcam'a :)
________________________________________________________________________________
Hej, zawaliłam chyba ten rodział, a wy co sądzicie. Mam jeszcze jedno pytanie. Czy chcecie może Imagine z HARRY'M?

3 komentarze:

  1. Super! Czekam na następny rozdział, fajnie by było gdyby był jutro.

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam to ! Wiesz co, hmm ja tam nie lubię imaginów, te które znam są nieźle zboczone, ale rób jak uważasz. Czekam na kolejny rozdział, a w wolnej chwili zapraszam do mnie http://she-can-she-love-1d.blogspot.com/ . Sądzę, że "little" za dużo tych kłótni, bo ile razy można dawać ostatnią szansę ? Mimo wszytko kocham tego bloga.

    OdpowiedzUsuń
  3. Fantastyczny rozdział:) Już nie mogę doczekać się kolejnego pisz szybko:)

    OdpowiedzUsuń