Strona główna

czwartek, 11 kwietnia 2013

2. Niespodzianka, wypadek, sesja, wyjazd.

-... One Direction- krzyknął nauczyciel, a ja z Em zrobiłam wielkie oczy takiego czegoś się nie spodziewałam.
Jeszcze nigdy nie byłam na ich koncercie chociaż mamy wykupione bilety do Paryża na ich koncert.
*1 godzinę później*
Świetnie się bawiłam, skończyli śpiewać i zeszli ze sceny. Kiedy się obróciłam mojego chłopaka już nie było.
- Ej Em nie widziałaś Joe'go?- zapytała
-Widziałam jak wychodził 20 minut temu- odpowiedziała Em, którą zaraz pociągnęłam do wyjścia, bo zostałyśmy same.
Już chciałam otwierać drzwi kiedy BUUUMMM, dostałam nimi w czoło.
- Nikt nie nauczył Cię otwierać drzwi- mówiłam, a raczej krzyczałam po czym wstałam
- Oj przepraszam, nie chciałem- powiedział chłopak z zachrypniętym głosem. Wtedy ta niego spojrzałam to był Harry tak ten Harry Styles z One Direction. Tak ten Harry, który mi się podoba, tak ten Harry, który jest cudny.
- Ni.... c.- nie umiałam się wysłowić, ale zauważyła to Em i mnie uderzyła w ramię.- Nic się nie stało.- uśmiechnęłam się
- Cześć, Jestem  Harry Styles- odwzajemnił uśmiech, w którym pokazał swoje dołeczki.
- Hej, wiem kim jesteś, Ja jestem Gabriela, ale mów mi Gabi, a to jest Emma, ale mów do niej Em.
- Ok będę pamiętał- i znowu ten cudowny uśmiech.
Mój strój.
- To do zobaczenia- już chciałam odejść kiedy poczułam dłoń na swoim nadgarstku.
- Słucham?- zapytałam
- Jeśli mamy sie jeszcze spotkać to podaj mi swój numer telefonu.
- Ok- odpowiedziałam i wymieniliśmy się numerami.
*30 minut później*
- Dzień Dobry my przyszłyśmy do naszych mam- powiedziała Em do pani siedzącej za biurkiem.
Dostałyśmy kartę i poszłyśmy do pokoi, żeby się przygotować na zdjęcia.
Przyszła do nas pani stylistka i dobrała rzeczy.
Ja pozowałam z jednym chłopakiem ,
Strój Em.
który lubi ubierać się luźno
nie powiem uwielbiam taki styl
Za to Em musiała pozować z chłopakiem,      
który lubi nosić fullcapy.
Po pięciu minutach byłyśmy gotowe.
Weszłyśmy na salę, i ujrzałyśmy całe One Direction.
- To są chyba jakieś żarty- zapytała Em bardzo, ale to bardzo zdziwiona.
- Nie, córciu ty będziesz pozować z Harrym, a ty Em z Niallem, bo to oni będą teraz na okładce "Glamuor"- powiedziała moja mama
I w tym momencie spojrzał na mnie Harry i się uśmiechnął. Odwzajemniłam uśmiech, chodź zbytnio się nie cieszyłam, bo wiedziałam, że coś czuje do Harre'go, a mam chłopaka :(
- Hej piękna- powiedział Harry i dał mi buziaka  w policzko
- Hej Harry- odpowiedziałam bez emocji.
- Co już nie reagujesz na mnie tak jak w szkole- mówił mi do ucha i przygryzł płatek
- Harry! Ja mam chłopaka- szybko się od niego odsunęłam
- No to co, ale ja nie mam nikogo- tak samo szybko podszedł do mnie jak ja od niego odskoczyłam
- Harry ja jestem po to by pozować, a nie flirtować- powiedziałam
- Podoba mi się twój styl, a nie sorki to mój tylko bardziej damski.- odpowiedział śmiejąc się
- Yhym,  wiesz też mi się podoba- zaczęłam się z nim przekamażać.
- Tylko wiesz ja wyglądam w nim lepiej- uśmiechnął się i znowu te cudowne dołeczki.
- Ale skromny jesteś- powiedziałam
- Wiem, skromność to moje drugie imię- i zaczął śmiesznie kiwać brwiami.
Odwróciłam się, żeby zobaczyć jak idzie sesja Em. Boże ona jest cudowna. Kiedy już chciałam iść do bufetu, poczułam ciepłe dłonie na moim brzuchu. hmm... kto to mógł być.
- Harry weź te ręce ja mam chłopaka- powiedziałam wkurzona.
- Jaki Harry?- zapytał piękny, słodki głos, który jak słyszę nogi mi się rozpływają.
- A nie taki jeden, co ty tu robisz?- szybko się do niego odwróciłam i pocałowałam go.
- Przyszedłem na twoją sesje, potowarzyszyć Ci- odpowiedział z uśmiechem.
- Czemu dziś tak szybko poszedłeś?- zapytałam ze smutkiem w głosie.
- Bo wiesz...,  a nie to będzie niespodzianka- powiedział
- Ok. Zostaniesz dziś u mnie- zapytałam, a on mnie namiętnie pocałował- To ma być odpowiedź?-
- Yhym- i teraz to on mnie pocałował.
- Eghem- usłyszałam odkaszlnięcie i szybko się odwróciłam.
- Słucham Cię Harry- powiedziałam poirytowana- a przepraszam to jest Joe mój chłopak, Joe to jest Harry mój kolega- powiedziałam i spojrzałam na Harrego.
- Teraz nasza kolej- powiedział ze smutkiem w głosie.
- Ok. Poczekaj uporamy się szybko i pójdziemy na obiad, a później do mnie. - powiedziałam do Joe'go i odeszłam
*7 godzin później*
Jest już 22.00 siedzę z Joe w łóżku, ale nie tą romantyczną chwilę musieli przerwać rodzice.
- Em!! Gabi!! chodźcie tu na dół na 5 minut.
Zeszłam na dół  z Joe'm
- Więc jesteście już dorosłe, ufamy Wam i dajemy Wam ten dom- powiedziała mama Em
- Jaja sobie z nas robicie?- zapytałam
- Nie kochanie- powiedział mój tata.
- A wy gdzie pójdziecie- zapytała Em
- My za 2 godziny mamy lot do Polski lecimy na rok, a później wracamy i mieszkamy gdzieś indziej jeszcze nie wiemy gdzie, ale dom się jakiś  znajdzie. - odpowiedział nam tata Em na pytanie.
- No to co dziewczynki trzymajcie się- powiedziała mama em
- Jeszcze jedno pytanie. Co zrobicie z An, bo ja nie chcę się z nią rozstawać- powiedziałam
- Hmm, córciu no właśnie mamy takie jedno pytanie czy ona by mogła tu zostać na miesiąc, a później ją weźniemy.
- Jasne, że może- odpowiedziała Em
- Ona jest u koleżanki, wie, że my wyjeżdżamy i jutro przyprowadzi ją pani Smith około 15.00
- ok. będziemy tęsknić- powiedziałam i pożegnałam sie z wszystkimi.
*Po odjeździe rodziców*
- To ja idę spać- zakomunikowała Em.
- Dobrze, Dobranoc- odpowiedziałam i wtuliłam się Joe'go
- Chodź na górę, powiem Ci moją niespodziankę- wziął mnie na ręce, po  czym później położył na łóżku.
- No to mów- powiedziałam podekscytowana
- Dostałem rolę w filmie- powiedział zadowolony
- To wspaniale. W jakim?- chciałam zadać 100 pytań na raz. Cieszyłam się jego sukcesem.
- Jakiś "LOL" będzie grała Miley Cyrus- powiedział i mnie pocałował.
- Ooo! To fajnie! W Londynie?- zapytałam
- I widzisz tu jest jeszcze większa niespodzianka- odpowiedział, a ja tylko czekałam na odpowiedź..- Nie, w Ameryce.- i mina mi zrzedła. Chwila moment nie czekałam na taką odpowiedź czekałam "Tak, kochanie  w Londynie"
- Co jest skarbie?- zapytał widząc moją minę.
- No wiesz Ameryka, tak daleko, a ile to będziesz kręcił?- zapytałam z nadzieją, że powie miesiąc dwa, ale znowu nie taką odpowiedź dostałam
- Pół roku. Ej, ej misiek nie smutaj jest skype, telefon. Będziemy codziennie rozmawiać.
- Dobrze, a kiedy wylatujesz?
- Jutro z rana
- Yhym, szkoda, bo myślałam, że te wakacje będą nasze.
Strój Gabi
- Misiek przed nami tysiąc takich wakacji.
- Dobrze chodź już spać.
Nie mogłam spać, co czułam? Czułam pustkę, brak miłości, samotność. Dobrze, że mam Em, bo bym nie wytrzymała. Zasnęłam
*Rano*
Kiedy się obudziłam była 15.45, poczułam, że ktoś obok mnie leży. Obróciłam się, lecz to tylko moja kochana siostra.
- Cześć Malutka- powiedziałam
- Hej piękna- powiedziała z uśmiechem. Czemu wszyscy mają dołeczki tylko nie ja.
Ubrałam się, zrobiłam poranną toaletę 
Poszłam na dół, gdzie kanapki jadła już An. Zobaczyłam dwie kartki na lodówce. Pierwsza:
,,Hej, kochanie moje, nie chciałem Cię budzić. Kocham Cię widzimy się na skypie- Joe <3"
 Druga:
,,Hej, poszłam do Freda- Em :*"
Więc jestem z An sama w domu.
- Kochanie, co powiesz na zakupy, hmm?- zapytałam chodź znałam odpowiedź
- TAAAAKK!!- krzyknęła An.
- To chodź idziemy Cię ładnie ubrać i jedziemy.- wzięłam An na ręce jak na 5-latkę mało waży.
strój An
buty do sukienki

2 komentarze:

  1. Bardzo fajne , tylko trochę dziwnie ,że rodzice mówią jej o wyjeździe w ten sam dzień. :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak wiem, ale nie miałam pojęcia jak rozegrać z rodzicami więc postanowiłam zrobić że rodzice wyjeżdżają :)

      Usuń