Strona główna

poniedziałek, 5 sierpnia 2013

38. Tak

* 2 miesiące później*
Siedzę na krzesełku przed lustrem,a El mnie czeszę zaraz Perrie będzie robić makijaż. Niall już czeka przed
pokojem. Dani też już jest gotowa, a Louis chyba pomaga Harry'emu.
Fryzurę mam podobną do Belli z Przed Świtem. Perrie postanowiła, że zrobi mi delikatny makijaż. Rodzina już. Ania nie mogła przyjechać, bo jest chora. Szczerze? Cieszę się. Harry kupił piękne obrączki. Na jego w wewnątrz jest napisane "Gabi 25 czerwca 2013" , na mojej to samo tylko jego imię. Nie mogę uwierzyć jesteśmy ze sobą już 3 lata. Kochamy się chyba jak nikt inny. Nie widzę po za nim świata, a dziś powiem mu "tak". Perrie już skończyła.
- Czas na sukienkę!- krzyknęły razem z El.
-Dziewczyny?- zapytałam
- Hmm?- El na mnie spojrzała.
- Boję się- zaczęłam oddychać przez usta.
- El szybko przynieść wodę!- krzyknęłam Perrie.
Po chwili przede mną pojawiła się szklanka z wodę.
- Gabi ja też się stresowałam, a teraz mam obrączkę na palcu- powiedziała El.
- Dobra dam radę- wstałam i podeszłam do szafy.
- Dzie... Oj przepraszam- Niall zawstydził się, bo byłam w samej bieliźnie- Zostało wam 20 minut- zakomunikował i wyszedł.Otworzyłam szafę i wyciągnęłam sukienkę. Od dziewczyn usłyszałam tylko "Woow". Podałam El, żeby pomogła mi ubrać. Po chwili Perrie zapinała mi ją.
- Wyglądasz jak milion dolarów- powiedziała Perrie
- Dzięki- uśmiechnęłam się.
* 20 minut później*
Stoję z Niall'em przed wejściem do kościoła, pogoda dzisiaj dopisuje. Niall szturchnął mnie, że czas się przygotować, bo zaraz idziemy. Złapałam po pod rękę.
- Nie pozwól mi upaść- szepnęłam
- Nigdy- uśmiechnął się. Zaczął lecieć marsz weselny Mendelsona. Ścisnęłam rękaw Niall'a i poszliśmy. Kiedy weszliśmy do kościoła, goście wstali. Rozglądałam się wokół. Dziwnie się czułam. Moja ciocia płakała razem z babcią. Teraz mój wzrok powędrował na An i Robbie'go uśmiechali się od ucha do ucha. Gemma stała ze swoim chłopakiem. Dyskretnie pokazała mi kciuk do góry.  Uśmiechnęłam się. Spuściłam głowę. "Dasz radę Gabi" Mój wzrok powędrował teraz na Dani. Ona również uśmiechała. Louis szczerzył się. Teraz spojrzałam na niego. Stał uśmiechnięty tak, że pokazały się jego dołeczki. Wyglądał pięknie.
Nie mogłam spuścić z niego wzroku. On również patrzył się na mnie. Kiedy już podeszłam. Niall mnie puścił,  a ja pocałowałam go w policzek, a następnie stanęłam na przeciwko Harry'go.
* 30 minut później*
- Czy ty Harry Edwardzie Styles bierzesz sobie Gabriellę Smith za żonę i ślubujesz jej miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz, że nie opuścisz jej aż do śmierci?- zapytał ksiądz. Harry uśmiechnął się
- Tak, biorę- powiedział głośno.
- A czy ty Gabriello Smith bierzesz sobie Harry'ego Styles'a za męża i ślubujesz mu miłość, wierność i uczciwość małżeńską oraz, że nie opuścisz go aż do śmierci?-zawrócił się do mnie. Uśmiechnęłam się również szeroko.
- Tak- odpowiedziałam
- Otóż tutaj stojąca młoda para złożyła przysięgę. Ogłaszam was mężem i żoną.- powiedział- No Harry możesz pocałować swoją żonę- dokończył, a wszyscy się zaśmiali. Harry złożył na moich ustach delikatny pocałunek, a wtedy wszyscy goście zaczęli klaszczeć.
- Wyglądasz pięknie- szepnął mi do ucha Harry
- Ty też-spojrzałam na niego. Wyszliśmy z kościoła, a goście zaczęli rzucać ryżem. Po wszystkich życzeniach pojechaliśmy na wesele. Ja  po obiedzie się przebrałam, żeby wygodniej mi się bawiło.
- Pani Styles zatańczy pani ze mną?- zapytał Zayn
- Panie Malik z chęcią- uśmiechnęłam się i poszłam z nim zatańczyć. Dzień zleciał mi bardzo szybko. Nim się obejrzałam, a było rzucanie podwiązką. Złapała Danielle,  a krawat od Harry'ego Liam. Przypadek. Moja babcia była zachwycona ślubem niestety w niedziele musieli wracać, bo mili pogrzeb znajomego. Ciocia mnie wyściskała i była ze mnie dumna. Wujek jak to wujek wziął mnie przytulił  i mówił jak to mnie kocha i jak mu szybko wyrosłam.
Oczywiście mój mąż mnie nie opuszczał na krok.
- Kocham Cię- powiedział kiedy tańczyliśmy, nie może raczej kołysaliśmy się w rytm wolnej muzyki
- Ja ciebie też- pocałował mnie, a ja odwzajemniłam ten gest.
- Dosyć tych czułości odbijany- oczywiście musiał nam przerwać Louis.
- Okej-podałam mu rękę i zaczęłam z nim tańczyć.
- Jak to fajnie brzmi pani Styles- zaśmiał się Louis
-Dzięki- uśmiechnęłam się
- Nadal będziesz mieć dla mnie czas?- zrobił słodką minkę
- Dla ciebie zawsze- pocałowałam go w policzek.
Wieczór zleciał mi szybko. Wesele trwało do 5 nad ranem. Później kiedy już wszyscy goście się rozeszli. Ja, Harry i dziewczyny pojechaliśmy do nas. Dziewczyny były zachwycone mieszkaniem. Pokazałam im pokoje i poszłam do sypialni. Kiedy weszłam Harry już spał. Ściągnęłam sukienkę, założyłam piżamę i poszłam spać. Harry chyba wyczuł moją obecność, bo przybliżył się do mnie.
* 5 godzin później*
Obudziłam się po 10. Dziwiłam się, że tak krótko spałam. Harry'ego już nie było. Poszłam do łazienki.
Ubrałam się i wykonałam poranną toaletę. Zeszłam na dół i poszłam prosto do kuchni. Na krzesełku siedział Harry i pił kawę.
-Cześć- pocałowałam go w usta.
- Dzień Dobry- uśmiechnął się.
- Jak się spało?- zapytał
-Dobrze- rozejrzałam się po kuchni i mój wzrok przystanął na kawie Harry'ego.
- Nie waż się- powiedział
- Chcę mi się kawy- powiedziałam
- To ci naleję- wstał i podszedł do czajnika i nalał mi kawy ja wykorzystałam moment i złapałam jego kubek i zaczęłam pić. Obróciłam się i zobaczyłam Harry'ego jak patrzy się na mnie.
- Wytłumaczysz się?- zapytał
- Yyy tak. Więc tutaj czuje usta mojego męża- zaśmiałam się. Harry podszedł do mnie. Oparł się rękoma o blat, tak, że byłam uwięziona i zaczął mnie całować.Oczywiście ja odwzajemniałam.
- Nie przeszkadzamy- powiedziała Natalia
- Ymm nie- zaśmiał sie Harry
- To co czas na śniadanie?- zapytałam
- Tak- powiedziała Andżelika
- Dobra to ja was panie zabieram do restauracji na pyszne śniadanie- powiedział Harry
- Po co masz wydawać pieniądze, zjemy  w domu-powiedziała Asia
- Czy wy Polki wszystkie jesteście skromne. Jak zjemy jedno śniadanie w restauracji to nie zbankrutuje- zaśmiał się Harry
- Dobra podnosimy dupy i idziemy- powiedziałam. Wyszliśmy z domu i pojechaliśmy do restauracji z widokiem na Big Ben
* W restauracji*
- Londyn jest piękny-powiedziała Andżelika
- Na ile zostajecie?- zapytałam
- Parę dni nie chcemy wam przeszkadzać- odpowiedziała Natalia
- Nie, Harry i tak będzie miał teraz próby, nagrania, podpisywanie płyt więc będę sama- zaśmiałam się
- To zostaniemy ile ty chcesz- powiedziała Wiktoria
- No to 2 tygodnie mogą być?- zapytałam
- Idealnie, bo później mam pracę- powiedziała Asia
Kelner przyniósł nam śniadanie. Wszyscy zaczęliśmy jeść. Oczywiście przy tym śmialiśmy się i rozmawialiśmy. Nadal nie mogę uwierzyć, że jestem już panią Styles.
________________________________________________________________________________

Hej, dodaję, bo nie mogłam wytrzymać bez napisania czego. Może krótki bo zbytnio nie mam czasu. Pozdrawiam xxx






2 komentarze: